niedziela, 16 września 2012

.

Jutro kolejne ważenie. Szybko mi zleciał ten tydzień. Dietę trzymam nadal i nie mam z tym problemów. Weszło mi w nawyk zdrowe odżywanie. Nawet nie mam ochoty na żadne fast foody. Po raz kolejny stwierdzam, że warto postawić na zdrową dietę. Kiedyś, kiedy byłam na etapie głodówek, cały czas myślałam o jedzeniu, co bym zjadła na co mam ochotę i to mnie zabijało. Zawsze kończyło się napadem. A teraz kiedy w końcu wiem, że jedzenie nie jest moim wrogiem, zaczynam czerpać przyjemność ze zdrowej diety i zgubionych kilogramów. Coraz mniej czasu mam na ćwiczenia, bo zaczyna zasypywać mnie nauka. Ale chociaż jakaś aktywność w tygodniu. Chociaż raz rower, basen. Staram się nie odpuszczać.
W czwartek wyprawiałam ze znajomymi 18 w klubie. Tak bardzo chciałam do tego czasu ważyć chociaż te 70kg. Nie udało się. Ale mimo to, wszyscy mówili mi że świetnie wyglądam a ja czułam się sama ze sobą zajebiście. Zmiana podejścia cholernie pomaga. Jak zaczynałam uważałam, że jedzenie to wróg i należy go unikać. Na siebie patrzyłam z ogromnym obrzydzeniem. Fakt, nadal nie lubię swojego brzucha, ud , wstrętnych fałd tłuszczu, ale nie jest to ta sama nienawiść co kiedyś. Patrzę na siebie z jakąś większą akceptacją i cieszę się z każdego zgubionego kilograma.
W zeszłym tygodniu miałyśmy z siostrą ogromną ochotę na gyros własnej roboty. Obie się odchudzamy i przeraził nas ten majonez. Zamiast niego użyłyśmy jogurtu naturalnego i wyszło zajebiście! Nawet lepsze od normalnego. Bardzo Wam polecam :) I unikajcie też dużej ilości kukurydzy, bo ona też niestety kaloryczna :/
Znalazłam chwilę, żeby wyskrobać notkę, ale Wasze blogi odwiedzę wieczorkiem, teraz muszę wrócić do książek, bo na 20 śmigam na basen.
Trzymajcie się Kochane :)





3 komentarze:

  1. zazdroszczę że tak dobrze Ci idzie i gratuluję, trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie ze zmienilas podejscie do swojego ciala =) napewno wazenie wyjdzie pozytywnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowa dieta to bardzo bardzo dobry pomysł! Trzymam kciuki):***

    OdpowiedzUsuń