sobota, 18 maja 2013

wakacje

Wybaczcie mi to milczenie, ale miałam na głowie matury, stres i nie miałam kompletnie weny na pisanie, a nie chciałam Was zanudzać notkami w stylu "jezu nie zdam" :p
Rozpoczynam wakacje :) Do zdania został jeszcze tylko ustny angielski, więc mam nadzieje - formalność.
Wczoraj generalne porządki w pokoju! W końcu! Jak cudownie pozbyć się wszystkiego. Wyniosłam 3 worki notatek, zeszytów, książek, karteczek, pierdół. Co więcej, pozbyłam się chyba 5 par spodni. I wiecie czemu? Bo wszystkie były na mnie za duże! :D A to oznacza, że czekają mnie zakupy. Nowych, MNIEJSZYCH ubrań!

Nie wiem ile ważę. Przyznaje się bez bicia. Teraz jestem przed okresem, więc na wagę wejdę jakoś za tydzień i zobaczymy co tam ciekawego pokaże :) Później rzucam ją w kąt i zaczynam modelować brzuszek :) Wiem, że przez ćwiczenia waga idzie w górę, więc lepsze będzie kontrolowanie wymiarów :)
No i oczywiście wracam na bloga, na pełen etat! :)

;*