sobota, 8 września 2012

:)

Witam Kochane :)
Wszystko idzie świetnie. Trzymam dietę i nawet nie mam ochoty jej przerywać. Żadnych napadów, oszukiwania. Odkryłam, że muszę zawsze dużo zjeść na śniadanie. Nie jakiegoś śmieciowego jedzenia - wiadomo, ale jem dużo błonnika (polecam Wam płatki frutina, mają go dosyć sporo), jakieś wafle ryżowe, do szkoły biorę ze dwie razowe kanapki z sałatą, szynką z indyka, ogórkiem. Później wracam do domu, jem lekki obiad, mimo, że nie jestem głodna ale chronię się przed wieczornymi napadami i na luzie daje radę nie jeść po 18. Weszło mi w nawyk picie dużych ilości wody- zawsze na biurku stoi 1,5 litrowa butelka. Przerzuciłam się na czerwoną herbatę. Gdzieś wyczytałam, że wspomaga spalanie tłuszczu. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :) Przymierzyłam dziś sukienkę na swoją 18. Mój brzuch wydał mi się jakiś bardziej płaski niż normalnie. Ogólnie czuję się lepiej. W poniedziałek ważenie, mam nadzieję, że zobaczę chociaż ten kilogram mniej. Nie liczę kalorii, ale tak na oko zjadam 800-1000 na dzień. I nie chodzę głodna. Już dość Wam narzekałam jaka jestem beznadziejna. Teraz czas na sukcesy :)

Pierwszy tydzień szkoły a ja już mam dość. Nie ma lekcji żebym nie usłyszała - matura. Piszę maturę rozszerzoną z biologii i chemii. Rzuciłam się na głęboką wodę, ale no cóż. Jak się mam zamiar tego podjąć, to porządnie.


Chudnijcie, Kochane! ♥












edit.
Czuję nadchodzący okres... Mam brzuch jak balon i mam ochotę zeżreć wszystko co wpadnie mi w ręce. Jeszcze się nie złamałam. I nie złamię. Nie,nie,nie,nie. Nie ma opcji. Cholera. 

6 komentarzy:

  1. Dobrze że czujesz że dieta coś daje. Zazdroszczę pozytywizmu:3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę że dieta skutkuje;) Ja jestem w pierwszej klasie dopiero i mimo że w technikum też na każdej lekcji mówią o maturze nie wiem po co;)

    Fajnie że mnie rozumiesz;) Ja jak czasem piszę na blogu o moim denerwującym bracie to wszyscy na mnie naskakują typu: nie możesz za niego wszystkiego robić, musisz go nauczyć odpowiedzialności tak tak bla bla bla. To nie jest takie proste. Jak ktoś nic całe życie nie robi (jak mój brat to jest ciężkoo)
    Trzymaj się kochana:*******

    OdpowiedzUsuń
  3. czas na sukcesy, masz rację! :) trzymam kciuki żeby te sukcesy pojawiały się jak najszybciej, wiem jakie to przyjemne. chudnij! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja podczas okresu najchętniej wyjadłabym połowę cukierni a potem poprawiła mcdonaldem ;) Widzę, że dobrze się odżywiasz. Też lubię te płatki, są super. O wiele lepsze od tych wszystkich Fitness itp. Ja zdawałam rozszerzoną maturę z biologii, która też mnie mocno przerażała. Na chemię się nie zdecydowałam i tak odpadło marzenie o medycynie, na którą Ty się pewnie wybierasz ;)? Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, producenci łapią na ładna nazwę bo my widząc coś fit, itp, już rzadko spoglądamy na skład i zawartość kalorii. Trzeba mieć się na baczności :) Ja od medycyny przeszłam do psychologii i mówiąc szczerze jestem bardzo zadowolona :) Ale Tobie życzę powodzenia i wytrwałości ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. cieszę się, że dobrze ci idzie i że prowadzisz tę dietę z głową :)

    OdpowiedzUsuń