Sukces, sukces, kolejny sukces :)
Wchodzę na wagę a tam 72,3 kg! :) Nie ma takiego spadku jak w zeszłym miesiącu, ale i tak jest mniej! To najważniejsze. A ja chcę mniej, mniej, coraz mniej. Jestem już tak blisko drugiego celu i 6 z przodu na wadze. Jestem z siebie taka dumna. Że wytrwałam, nie złamałam się ani razu i wybrałam zdrową dietę. A teraz widzę efekty :) Oby wytrwać do wakacji, do czerwca, aż zacznę chodzić na siłownie i porządnie modelować brzuszek. Będzie super! :)
Ja się chce to można, nie wolno się poddawać, trzeba być wytrwałym. I tej wytrwałości każdej z Was i sobie życzę! Oby się teraz nie poddać i nie złamać. Ta ciężka praca nie może pójść na marne.
Dziękuje Wam za wszystkie pozytywne komentarze, napędzają mnie do działania, dodają siły i dzięki nim się nie łamie.
Trzymajcie się! <3
Z całego serca Ci gratuluję! Świetnie Ci idzie i oby tak dalej! Już niedługo zobaczysz 6 z przodu :)
OdpowiedzUsuńNo i brawo! Ja nie jestem fanką siłowni, ale basen to już inna sprawa ;) Niedługo już będziemy szczupłe i zadowolone z siebie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, LLM.
Uwielbiam czytać takie pozytywne notki :D
OdpowiedzUsuńTylko tak dalej, świetnie Ci idzie :)
3maj się przez święta :))
Śliczny spadek ! Jesteś już co raz bliżej celu :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki.
O jak optymistycznie ;) , cieszę się i gratuluje . Tak trzymaj . thinchudosc.blox.pl
OdpowiedzUsuńNajważniejsza jest motywacja, to daje siłę. Chudniesz, a jak juz będzie 6 z przodu to poleci jak z górki ;) Trzymam mocno kciuki, ściskam i całuję. W razie jakiś "głodnych dni" pisz śmiało ;) musimy się wspierać :D
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała, zeby mi tak dobrze szło, jak tobie. Moja waga ciągle rośnie, albo stoi w miejscu. Jakiś koszmar ;/
OdpowiedzUsuńmotylki-pro-ana.bloog.pl