poniedziałek, 11 marca 2013

.

Siedzę z gorącą kawą. Nie poszłam do szkoły. Nie miałam siły się ruszyć. Znowu przyszła zima, kompletnie nas zasypało, mróz. A już cieszyłam się, że zaraz zmienię ciężkie buty na trampki.
Waga z rana - 74,3 kg. :) Nieźle. Tak do świąt chciałabym zobaczyć te 70 kg. Niewiarygodne, że to się dzieje. Że naprawdę chudnę! Ktoś może powiedzieć "ee tam, nie ma się czym podniecać, nadal ważysz strasznie dużo." Owszem, ale jestem tak dumna że te 6-7 kg już za mną. Kupiłam sobie spodnie o rozmiar mniejsze i miałam dobry humor przez resztę dnia. :)

Dzisiaj urządzam sobie wagary, ale nie spędzę dnia w łóżku. Muszę ogarnąć matmę, po południu mam biologię. Wieczorem siadam do chemii. Boże, oby było warto. A co jak nie dostanę się na żadne studia? Strasznie chciałabym wyjechać do Gdańska. Kocham to miasto, strasznie mnie do niego ciągnie. Nie chce siedzieć bezczynnie rok w domu, a z drugiej strony nie chcę iść na beznadziejne studia, bo to też bez sensu.

 Jeszcze trochę. Jeszcze 2,5 miesiąca i najdłuższe wakacje w życiu! Wytrzymam. A w maju siłownia, którą mam praktycznie pod nosem i rzeźbię piękny brzuszek:) Nawet nie zależy mi na tak na tej wadze, co na pięknym brzuchu. Mogłabym nawet ważyć 100 kg, mieć płaski brzuch a całą wagę zwalić na mięśnie :P. W sierpniu jadę nad morze i chcę dumnie paradować w bikini, a nie zasłaniać się ręcznikiem jak to było do tej pory.
Odchudzanie z kimś motywuje. Wspieramy się wzajemnie gdy któraś ma gorszy dzień i tak już leci drugi miesiąc intensywnej diety.

Moim kolejnym celem jest nosić w wakacje krótkie szorty do krótkich conversów. Strasznie mi się to podoba, ale niestety moje uda były do tej pory za wielkie ;P










3 komentarze:

  1. Każdy nawet najmniejszy spadek wagi to krok do przodu :)). Kurcze, tez chce najdluzsze wakacje w zyciu spędzić na plazy w bikini! Damy rade :D, matura pojdzie z górki, a potem chude wakacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdańsk jest przecudowny, studia tutaj to swietny pomysł, wiec trzymam kciuki za mature i diete. powodzenia! :)

    nietypowewyzwanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję spadku:) Dasz radę, a w wakacje będziesz szczupła i śliczna.
    Matura nie taka straszna, jak ją wszyscy malują. Zdasz i dostaniesz się na wymarzony kierunek ! Na pewno!

    OdpowiedzUsuń