Dzisiaj tak naprawdę ostatni dzień majówki. Co prawda mam jeszcze tydzień wolnego, ale taki niepełny - w środę szkoła, w piątek szkoła. I od jutra muszę zacząć się uczyć, bo nie ogarnę tych wszystkich sprawdzianów i zaliczeń. Obym tylko nie miała problemów z matmą.
Nie chcę wiedzieć ile pieniędzy przepiłam przez te parę dni. Albo ile kalorii wypiłam ; o
Ledwo w zeszły piątek rozpoczęło się wolne to już w sobotę jechałam na kacu na prawko. Później zewsząd zaproszenia na ognisko, grilla, do pubu.
Jutro rano wstaję biegać, posprzątam mieszkanie i siadam do książek. Wieczorem po chemii, rower o ile pogoda pozwoli. I planuję na jutro głodówkę. W sumie nie powinnam bo to ryzykowne, ale muszę jakoś się "oczyścić" po tym tygodniu i nie żreć jak świnia.
Czuje się ogromna, wielka i tłusta. Mimo, że byłam na basenie czuję się jak wielki tłuścioch.
Nie jedz tyle GRUBASIE !
tłusta Emily. TŁUSTA TŁUSTA TŁUSTA !
głodówka to dobry pomysł (raz na jakiś czas) bo przynosi ogromną motywację i satysfakcję, powodzenia!
OdpowiedzUsuńUważam, że głodówka jest bardzo dobrym pomysłem. Oczyszcza organizm i daje motywację do działania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia 3maj się chudoo:):*
Bardzo dobry pomysł:)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia 3 maj się chudo:)
No, głodówka trochę cię oczyści. Też mam czasem uczucie, że jestem pełna jakiegoś syfu i chcę się go jak najszybciej pozbyć. Teraz zacznie się trochę zajęć, to będzie łatwiej z dietą. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń