piątek, 19 kwietnia 2013

I believe !

Trochę mnie nie było. Ale już jestem, żyje, oddycham.
Miałam jakiś chwilowy spadek formy, małego doła. Przeszło :) Wzięłam się do kupy i idę dalej przez życie :)
Nie mam faceta? Nie mam, ale narzekanie nie sprawi, że on nagle się zjawi. A szukanie na siłę nie ma sensu. Przyjdzie czas na miłość. Kiedyś pojawi się ktoś z kim będę szczęśliwa. Wiem to. Na pewno warto poczekać. ;)
Dzisiaj prawdopodobnie był mój ostatni dzień w życiu w szkole. Tylko w poniedziałek tam muszę wpaść na godzinkę, załatwić formalności .Jak się czuje? Dziwnie. Jakoś to do mnie nie dociera :D wolność!
Teraz tylko matura. Boje się, ale jestem z siebie dumna, bo praktycznie każdą wolną chwilę wykorzystuje na naukę, rozwiązywanie zadań. Jeżeli nawet nie pójdzie mi w tym roku i wyniki będą takie sobie to wolę mieć świadomość, że nie mogę sobie nic zarzucić, że się uczyłam i po prostu mi nie poszło. Lepsze to niż spieprzenie matury z premedytacją, doskonałą świadomością że nic nie zrobiłam i zmarnowałam cały rok.
Wiosna wybuchła. Nareszcie. Od razu lepszy humor i większa chęć do życia.
Diety nie zwalam. Tak weszła mi w nawyk, że teraz nawet się nad nią nie zastanawiam. Robię wszystko automatycznie i nie zaliczam wpadek.
Niedługo w końcu zacznę ćwiczyć na dobre. Bo co z tego, że waga leci, skoro brzuch przypomina przekłuty balonik? Muszę wymodelować ciało, żeby z dumą pokazać się na plaży. Na wagę nie wiem kiedy wejdę. Podejrzewam, że w okolicach czwartku.
Wczoraj jadłam i jadłam i jadłam. Zdrowe posiłki, żadnych śmieci, ale miałam wrażenie, że cały dzień nic innego nie robię tylko jem. Spojrzałam w kalendarz - 27 dzień cyklu. No tak, to wiele wyjaśnia.
Teraz kawusia i Wasze blogi! Trochę Was zaniedbałam ostatnio. Wiem i przepraszam. Zaraz lecę posprawdzać co tam u Was :)
A później - ssaki i nagonasienne. Och jeny jeny, niech już będzie po wszystkim.




7 komentarzy:

  1. Ja też dzisiaj byłam ostatni raz w szkole i czuje sie jakoś dziwnie. Wogóle to do mnie nie dociera ,że już ją skończyłam. Teraz matura ale jestem na 99% pewna ,że nie zdam matmy. Trzymam kciuki aby tobie poszło lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za maturę. I za dietę. Wiosna! Tak długo oczekiwana, to czas sie wziać za bieganie. Powodzenia w ćwiczeniach ;) Ja też musze zacząć modelować figure, bo czeka mnie Chorwacja w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę z tą maturą, na 100%! Wiosna Cię zmotywuje, a wagą się nie przejmuj, musi być taka jaką chcesz zobaczyć :)
    Pozdrawiam, LLM.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohayou!
    Właśnie, już wiosna..słoneczko, krótkie spodnie.., trzeba się jakoś pokazać ;) Powodzenia na maturze , świetnie Ci na pewno pójdzie, tylko musisz troszkę nad tym przysiąść. Trzymaj się chudo }i{!

    http://tabete-wa-ikenai.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dieta ci idzie świetnie to się ciesze chciałabym wpaść w taką rutynę , powodzenia na maturze

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o tym, żeby dieta mi weszła w nawyk! Tak bardzo Ci zazdroszczę! Chociaż wiem, że to nie kwestia zazdroszczenia tylko ciężkiej pracy. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  7. ciesz się życiem bez faceta, ciesz sie tym póki możesz! bo potem z facetem jest zawsze inaczej niż samemu... masz czas by być z kimś.
    chudości :)

    OdpowiedzUsuń